środa, 19 lutego 2014

Rozmowa z rodzinką nr 6

Wczoraj odbyła się ta wyczekiwana rozmowa z rodzinką. I było całkiem fajnie. Rozmawiałam tylko z hostką. Dużo pytań mi zadawała m.in Czy byłam kiedyś w Anglii, kiedy chcę podjąć decyzję co do rodzinki, czy z wieloma rodzinkami rozmawiam, czy mam rodzeństwo, czy mam prawo jazdy itd.
Dowiedziałam się też więcej o rodzince, po odwiezieniu do szkoły do 16 miałabym wolne, własne piętro dla mnie (mają ogromny, kilkuset letni dom), dowiedziałam się jakie hobby mają dzieci, co robią rodzice. Nie zapytałam się o kieszonkowe ani w sumie prawie o nic, tak dużo hostka gadała. Na szczęście bardzooo wyraźnie. Powiedziała że jak jestem zainteresowana to żebym dala im swój mail. To też zrobiłam ale jeszcze nie otrzymałam odpowiedzi.
A teraz lecę odrabiać matmę :)

wtorek, 18 lutego 2014

Skype?

Hej,
Ciągłe zamotanie z tą ,,bogatą" rodzinką <- niech ma taki przydomek, a co! spowodowały, że jeszcze z nimi nie rozmawiałam, ale umówiliśmy się dzisiaj na 7.30 UK Time by poskypować. Mam listę pytań, ale nie do końca wiem o co jeszcze ich zapytać... Więc trochę może lepiej Wam powiem co wiem (i powtórzę to co juz pisałam w poście o nich) i liczę że wymyślicie parę fajnych pytań :)
Jest to oryginalnie rodzinka nr. 6. I wiem tak (postaram się unikać jakichkolwiek danych osobowych czy informacji przez które moglibyście ich namierzyć :) Mieszkają w małym miasteczku, spory kawałek od Bath i Bristolu (Ale w zasięgu dojechania samochodem), mają dwóch synów, 3 i 11 lat. Oferują własne chyba piętro czy coś w tym stylu, w każdym bądź razie pokój, łazienka, samochód do dyspozycji. Mają własny kort tenisowy. Obowiązki to obudzenie dzieci rano, zawiezienie do szkoły, odebranie, bawienie się z nimi, zachęcanie do odrobienia pracy domowej (dla starszego), czasem babysitting (Czyli takie zwykłe obowiazki).
Pytania jakie chcę im zadać (śmiało mówicie jak sa błędy albo jak pytanie jest po prostu złee)
1. What is your typical schedule? (Jaki jest Wasz rozkład dnia)
2.  What am I expected to do with children during holidays? Jakie będą moje obowiązki podczas wakacji? 
3. What are their hobbies? Jakie są hobby dzieci? 
4. Are there any  other duties you expect me to do (housework)? Jakie są moje inne obowiązki (prace domowe itd.)?
5. Do they have any special needs? Czy mają jakieś specjalne potrzeby?
6. What do you want me to do when children are in school? Co chcecie bym robiła gdy dzieci są w szkole? 
Czekam na Wasze komentarze, heeelp :)



 

sobota, 15 lutego 2014

Mrzonki

Hej,
Widziałam to dawno temu na kilku blogach i teraz sobie dzięki pewnej wizażance o tym przypomniałam. Jaki byłby mój perfect match? Jaka rodzinka byłaby dla mnie najlepsza?
Rodzinka nr PERFECT, czyli rozmarzamy się...
Rodzice pracujący o w miarę stałych rodzinkach, maks 2 dzieci. Np w wieku 3 latka i 5, oboje szkoła/przedszkole, wolne weekendy. Mieszkający w Londynie lub niedaleko niego (Ew. niedaleko Manchester/Liverpool), rodzice rodowici anglicy, mający sprzątaczkę (żebym ja nie musiała nią być...), zapewniający własny pokój z łazienką i samochód do dyspozycji w wolnym czasie (chyba że sam Londyn, wtedy nie muszę tak bardzo mieć samochodu). Kieszonkowe 90funtów byłoby świetne. Okres pracy - 2-5 miesięcy (bo ja chcę zostać na emigracji), akceptujący odwiedziny chłopaka, nie palący, lubiący czasem gdzieś wyjść (zoo, museum, pikniki), ale żadni sportsmeni (nienawidzę biegania itd., wolę robić coś z celem, zwiedzać itp.). Sympatyczni, ale nie nachalni, patrzący również na inne au pair (bo jeżeli od razu decydują się na mnie nie patrząc na inne oferty to uważam to za lekko niedopowiedzialne i takie ,,na szybko"). Fajnie jakby mieli pieska.
A tak serio to wiadomo, że takiej rodzinki nie znajdę, ale wymagam (!) :
1. Nie dalej niż 2 h od najbliższego lotniska do którego kursują samoloty Wizzairu lub Ryanair
2. Nie dalej niż 30 minut od dużego miasta (gdybym chciała pracować dorywczo czy cokolwiek zrobić)
3. Nie więcej niż 3 dzieci, przy czym przy 3, lepiej, żeby przynajmniej 1 było już bardziej samodzielne (np. 10 lat, bo zajmować się trójką dzieci poniżej 5 roku życia to hardcore).
4. Nie chce też rodziny, która wymaga full time opieki nad niemowlakiem (np. 9 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu dla półrocznego maleństwa, dla takich rodzin to niania a nie au pair za 80Ł...).
5. Wolne weekendy (moze być czasem babysitting, ale ogółem wolne)

No to było oczywiście wiele takich rodzinek, ale to tylko ogóły, trzeba też znaleźć tę więź, jak na razie nie znalazłam jej :) A Wam jak idzie?

piątek, 14 lutego 2014

Coś o blogu, coś o au pair, coś o mnie!

Hej,
Brakuje mi już pomysłów na tytuły postów. Zacznijmy najpierw od spraw organizacyjnych, mój blog ciągle ulega zmianom, dodaje gadżety, usuwam, dodaję, usuwam i tak w kółko. Od dzisiaj może uświadczyć na mym blogu reklam, nie bójcie się, nie gryzą. Po prostu możecie sobie kliknąć i wtedy ja dostaję jakieś prowizje czy coś. Prawda, że miłe? (Nie musicie nic kupować, chociaż oczywiście nikomu nie bronię :D). Dostaliście także wyszukiwarkę, Ceneo, nie wyszukacie nią nic na blogu, ale do tego macie śliczne archiwum (na razie z deka zbędne biorąc pod uwagę listę postów, ale liczę że będzie coraz dłuższa). No, to tyle, nie linczujcie mnie, chce zobaczyć jak to działa. Więc sobie klikajcie, a  co tam.
No to teraz sprawy ważniejsze (chyba :) ), au pair. Dzisiaj miała zadzwonić ta, wydaje mi się, ,,bogatsza" rodzinka, ale hostka napisała, że utknęła w pociągu i może jutro... Rodzinka z matką chinką zrezygnowała ze mną, reszta nie daje znaku życia. Ogółem zastój tak okrutny, że uznałam, że trzeba coś pobudzić, napisałam 4 aplikacje do fajnych rodzinek... I żadna nie przeczytała! No ja nie wiem co się z nimi dzieje, ale ogółem po prostu nie mam o czym pisać, więc popiszę coś o sobie, bo chyba dość rzadko to robię :)
Dzisiaj Walentynki! Niektórzy lubią to święto, inni nienawidzą (zrozumiałe), ja mam chłopaka i uważam to święto za miłą okazję do spędzenia razem czasu jakoś bardziej wyjątkowo (my wyszliśmy do takiej ,,restauracji" i kupił mi róże, a ja upiekłam mu ciasto), ale nie wiem czy powinno być takim komercyjnie rozgłośnionym świętem, żeby serduszka i wszechobecny róż prześladował każdego singla :D
Poza tym skrót o mnie: Urodziłam się 06.11.1995, mieszkam w Radomiu, ale pół życia mieszkałam też na wsiach (ogółem moje obecne miejsce zamieszkania jest moim piątym). Mam dwójkę rodzeństwa, młodszego o 4 lata brata i o rok starszą siostrę. Nie ulegnijcie złudnemu wrażeniu, że skoro taka mała różnica pomiędzy mną, a siostrą to znaczy, że sie lubimy. Nie lubimy się, nie utrzymujemy żadnego kontaktu, ona studiuje w Krakowie, nie mamy swoich numerów telefonów, w ogóle się nie kontaktujemy. Nareszcieee :)
Ok, na dzisiaj starczy,
Pozdrawiam i miłego wieczoru. Mi zaczynają się ferie :)

wtorek, 11 lutego 2014

Aktualizacje :)

Hejka,
Nowych rodzinek niet, ale chyba pora zaktualizować informację.
Ostatnia rodzinka, nr 9, z matką Chinką nie są już raczej zainteresowani. Hostka powiedziała, że byłabym perfect, ale coś tam mąż się nie zgadza itd. itp... Takie tam, nie łamiemy się, boo...
Rodzinka nr. 6 chce poskypeować w czwartek lub piątek ze moją osóbką więc się cieszymyy!!
Zauważyłam, że jestem już bardziej wybredna, wiem czego chcę i już sie tak nie jaram każdym pozytywem. I dobrze, nie ma co na siłę szukać rodzinki, powoli wszystko się znajdzie.

Abstrahując od au pair (lokowanie produktu :P) : Fakt o mnie: Jestem testerką kapsułek Visir :D Polecam, ślicznie pachną!

sobota, 8 lutego 2014

To działa!

Polecam narzekanie, od razu coś sie dzieje. U mnie zadziało się coś naprawdę zaskakującego, dostałam aplikację od rodzinki. No to zaczynamy, bo ostrzegam, że rodzinka taka... Wyjątkowa trochę :)
Rodzinka nr 9
Matka Chinka, ojciec Anglik, mieszkają na wsi (pare tysiecy mieszkańców więc nie takiej zabitej dechami) niedaleko Reading, przy stacji kolejowej więc transport jest. 2 dzieci, córka 6 lat i synek 4. 
W swojej aplikacji wysłali formułkę że są mną zainteresowani i przesyłają mi link do ,,written interview" (hmm... Pisana rozmowa kwalifikacyjna?) i jeżeli będą zainteresowani to chcą skype w przyszłym tygodniu. A cóż było w tym interview... Wszystko! Tak wymienię parę rzeczy, bo jak pisałam ciągiem, to zrobił sie chaos. 
1. Nazwisko, mail, kwalifikacje, wiek etc. etc...
2. Czemu chcę być au pair i jak sobie wyobrażam siebie w 2016 roku i jakimi drogami chce tam dojść (te cele osiągnąć).
2. Musiałam także dać namiary na referencje, ale powiedziałam, że na to za wcześnie i muszę tę osobę uprzedzić.
3. Czego NIE LUBIĘ  w opiece nad dziećmi. Napisałam, że nie ma takich czynności, ale oczywiście nie lubię gdy dzieci są niegrzeczne, ale każdy problem da się rozwiązać.
4. Scenariusze. Scenariuszy było 5. Przytoczę przykład ,,Musisz zapewnić dzieciom obiad i deser. Masz jedną godzinę" albo ,,Nie ma w domu rodziców. Podczas gotowania jedno dziecko robi duży hałas a drugie leży i sie nie rusza. Co robisz?" no i tak dalej, różne sytuacje itd.
No to mniej więcej w tym stylu było, dziwne bardzo, ale ok, wysłałam im wszystko (acz nie zawsze mi się chciało starać). Oni jeszcze wczoraj odpowiedzieli, że dziękują za wypełnienie i bardzo im sie spodobałam i wysłali taki swój szczegółowy opis, który podobno dają dopiero po rozmowie na Skype ale w moim przypadku chcą zobaczyć czy mi się podoba wszystko i czy też ich polubię. Więc teraz przechodzimy do tego profilu. I to jest naprawde fajna rzecz. Mamy tam:
1. Opis rodziny, dzieci, rodzice, wiek, zainteresowania, praca itp. O każdym tak 3-4 zdania. 
2. Oczekiwania co do au pair - Szukają kogoś ambitnego, kto pomoze córce w odrabianiu pracy domowej (chyba jestem wciąż inteligentniejsza od 6 latki, powinno sie udać :D), takie ogólne sprawy, że wspólne posiłki, że mam mówić jak dzieciom minął dzień itp.
3. Adresy, telefony, namiary na strony o ich wsi, namiary na szkołę językową etc.
4. Obowiązki. Tutaj są dokładnie wymienione w punktach z podziałem na różne kategorie. 
              I tak w ,,pomoc dzieciom" jest 7 punkcików w stylu ,,Zapewnianie, że dzieci mają dobre maniery i uczenie odkładania na miejsce swoich rzeczy" lub ,,Zabieranie dzieci do szkoły" <- ogółem żadnych strasznych obowiązków. 
              Potem jest kategoria ,,Posiłki", 4 punkiki ale 3 to są moje obowiązki np,,Przygotowanie dzieciom lunchu lub przekąski do szkoły".
              Następnie ,,Sprzątanie". Tej kategorii się bałam, ale nie jest źle. Obowiązki są w stylu ,,sporadyczne prasowanie ubrań dzieciom", ,,głębokie sprzątanie pokoju i łazienki dzieci raz na 14 dni", ,,sporadyczne opróżnianie zmywarki". Nie ma nic o sypialniach rodziców czy coś, czyli ok.
5. Harmonogram. Doskonale opisany, z podziałem na dni i wyliczonymi godzinami pracy. Przykład Poniedziałku ,,Mon AM/07:30 to 09:00 (1.5)             PM/15:00 to 19:30 4.5 hours (4.5)". Więcej roboty jest w środy i czwartki, ale w piątki za to tylko 2 h. Weekendy wolne.
6. Kieszonkowe - 80Ł. Opisane jest co zapewnia rodzinka ,,pokój, luksusowa łazienka, tv, internet, darmowe dzwonienie w obrębie UK. (Swoją drogą mają zdjęcia pokoju w swoim profilu na APW i wyglada sweet).
7. Zasady domowe. Większość jest no, bardzo fajna. Np. ,,Nie dla TV podczas posiłków" ,,TV tylko gdy oglądają bajkę, gdy mają inne zajęcie wyłączamy" ,,Można TV na 1 godzinę po powrocie ze szkoły żebyś zdążyła ugotowac obiad" ,,Upewniaj się że dzieci mówią dziekuję i proszę". I jest opisany karny schodek jeżeli są niegrzeczne. Tylko że.... ,,No boyfriends for overnight stay" <- a ja chce ,,yes to boyfriends". I to głowna wada rodzinki.
No, to tyle. Zobaczymy co odpiszą bo napisałam moje wątpliwości etc. 
Co myślicie? I gratuluję dotarcia do końca! :) 
Zachęcam do komentowania i udziału w sondzie.

piątek, 7 lutego 2014

Hmm

Nic nie piszę, bo nic się nie dzieje. Podobno jak sie pomardzi to nagle rodzinki szaleją, a więc Marudzęęęęęęę.
Umówiłam się z tą bogatą rodzinką ze Szwajcarii ze w pon. pogadamy. Poza tym zarejestrowałam sie na portalu findaupair.com ale na razie niezbyt go czaję. Zobaczymy. Eh, nudno jakoś. Ciągle czekam  na wysyp rodzinek oczekujących na au pair od wakacji (w sumie chciałabym być summer au pair w Anglii, zobaczymy czy się uda).

poniedziałek, 3 lutego 2014

Rodzinki rodzinki/SURPRISE

Pora opisać kolejną rodzinkę, dużo odpiswała i nagle od 2 godzin nic, ale może zajęta jest ;)
Rodzinka nr 8
2 rodziców, dzieci którymi miałabym się zajmować to chłopczyk 3 lata, chłopczyk 8 lat, dziewczynka 11. Wszystkie chodzą do szkoły ,,full time". Plus jeszcze rodzice mają niemowle, które będzie w żłobku, nie zajmuje się nim oraz chłopca 13 lat, którego też nie muszę wozić. Mieszkają na malutkiej wsi 15 km od Cambridge i okolo 1,5 h od Londynu. Mama pracuje w Londynie 3 dni a 2 dni pracuje z domu. Niewiele jeszcze wiem, dałam swój numer telefonu, ciekawe czy będzie dzwonić. Ojciec ma jeszcze 2 córki z poprzedniego małżeństwa któe wpadają w co drugi weekend. 8 latek, 11 latka i 13 latek są z poprzedniego małżenstwa hostki. Ogółem jak widać ciekawa sytuacja ro.... <- tutaj skończyłam pisać bo... Zadzwonił telefon. Zadzwoniła do mnie ta rodzinka! Jezu co za emocje. Ciągle zapominałam słów i moja gramatyka nie istniała. Ale powiedziała że da mi kontakt do ich aktualnej au pair i sobie z nią popiszę. Wiecej Wam powiem jak przestane się trząść :D

niedziela, 2 lutego 2014

Nudy

Nic się nie dzieje więc uznałam, że coś pobazgram o rodzinkach. Dostałam dziś 2 negatywy i 1 pozytywa. A więc któż mi odpisał?

Rodzinka nr 7
Holandia, 30 min od Rotterdamu i 40 od Amsterdamu (w tym kraju to chyba zawsze do wszystkiego jest blisko :D). Samotna mama, syn 6 latek i córka 3 latka. Pisze niby po angielsku ale uparcie mówi ,,apiar" a nie ,,au pair" i ogółem mnóstwo literówek w stylu ,,tahts" (thats). Chyba zalatana bardzo :D Niewiele na razie napisała, odpisałam żeby cos powiedzieli o schedule i o domku czy o czymkolwiek i czekamy.

Trochę naściemniałam na profilu, że mam 20 lat, od razu o połowę zwiększyła sie liczba rodzinek na easyfind. Jak coś to będę wciskać, że źle kliknęłam. Serio, czasem 19 a 20 lat to jest kilka miesięcy i nie wiem czemu po tym oceniają dojrzałość au pairki. Poza tym wpisałam, że jednak od 1 roku życia. Zajmowałam się cały sierpień 6 miesięczną dziewczynką i toto przecież ani nie wstanie, ani słowa nie powie... Tylko leży i czasem się zaśmieje. A te pół roku przy rozwoju dzieci to wielka zmiana.
Macie kolejne zdjęcie z mojego profilu (tak powoli będę je Wam wklejać). Sądzicie, że lepsze to na profilowe czy tamte poprzednie? A może kompletnie coś innego?


Ku przestrodze

Hej,
Pare osób czyta ten post i pewnie kilka z nich jest początkujących. Dlatego chcę zrobić taką listę porad dla takich osób. Nigdy nie wyjechałam jako au pair, ale czytałam mnóstwo for i porad i dziewczyn po re-matchach a do tego zobaczyłam dziś pewne ogłoszenie rodzinki... Ale o tym zaraz. Po prostu chce Wam dać taką małą przestrogę. Od początku, podstawowe zasady przy szukaniu rodzinek:
1. Znajcie swoją wartość. Na stronie APW na dole macie liste krajów, jak klikniecie na wybrany możecie zobaczyć dokładnie jakie pocket money Wam przysługują na ileś godzin pracy. I o ile to dobrze jak zarobki są troche wyższe o tyle w dół raczej nie schodźcie (Szczególnie jeżeli pracujecie tyle co inne).
Kilka przykładów z popularnych krajów: Wielka Brytania 70-85 GBP za 25-35 godzin pracy w tygodniu. 90Ł-100Ł za trochę wiecej lub 35 godzin pracy się zdarza, ale uważajcie na Scamy, Francja to około 265-315 euro za miesiąc za 30 godzin pracy (minimalnie 75 centów za godzinę) (swoją drogą strasznie niskie te zarobki, któraś potwierdzi w praktyce? Bo ja we Francję nie celuję).
2. Patrzcie na warunki. Własny pokój to PODSTAWA. Spotkałam się z ogłoszeniem rodzinki, która oferowała przyczepę kempingową, dla całorocznej au pair. Anglia to nie Hawaje, a mieszkanie w zimie w przyczepie... Swoją drogą co z internetem? Własna łazienka to duży plus, ale nie wymagana. Jak nie ma własnej to fajnie jak chociaż rodzice mają oddzielną, bo wiadomo jak rano może być ciężko :D Patrzcie czy rodzinka oferuje samochód, nawet nie jak ,,własny" to chociaż taki dostępny w czasie wolnym. O ile w Londynie czy w Paryżu nie przyda on się nam aż tak bardzo, to jak rodzinka mieszka 5 km od sklepu i 20 od większego miasteczka jest on naprawdę dużym ułatwieniem.
3. Au pair to nie praca. Nie dajcie sie wykorzystywać, praca 10 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu za 80Ł to nie jest dobra oferta. A kiedy kurs? A kiedy przyjemności? Gdy rodzice na pełny etat od poniedziałku do soboty a dzieci co najmniej dwoje-troje, a bywa że i 5? I tutaj kolejny bardzooo ważny podpunkt.
    3a. Nie jesteśmy sprzątaczkami. Oczywiście, sprzatamy po sobie, pomagamy dzieciom układać zabawki, przecieramy podłogę jak wyleją na nią soczek podczas naszego dyżuru. Myjemy naczynia po ich lunchach z nami i ścielamy łózeczka rano - Takie rzeczy to codzienność. Bywa też, ze rodzinka ustala sobie dyżury, że np. codziennie ktoś inny opróżnia zmywarkę, więc czasem wypada na Ciebie - to też jest okay, w końcu mieszkamy i trochę uświaniamy - to jest light housework i to może wchodzić w nasz zakres obowiązków. Ale dziewczyny, są granice!
Widziałam dzis ofertę rodziny która mną wstrząsnęła. Wszystko wydawało sie okay, 2 synków - 8 latek i 6 latek i ogółem spoczko aż nie przeszłam do expectations. To był najdłuższy opis jaki widziałam na APW i przytoczę tylko fragment krótki
,,CLEANING REQUIREMENTS
Clean and tidy house is very important for us!
Kitchen/Dining Room: All surfaces clean thoroughly with hot water and some cleaning spray, move things and clean under them as well as around. Clean inside and outside of the cupboards.
Fridge: Clean and tidy every time before the putting away the shopping.[...]
Bathrooms: The Bathrooms should be cleaned once a week. All shiny surfaces should be polished including taps. The sink and toilet seat including around the back and under seat all with bleach[...] Also clean thoroughly around the bath taps with bathroom cleaner [...] And lastly mop the bathroom floor and change the towels. (Towels usually changed once a week)" <- Tak opisany jest CAŁY DOM, łącznie z sypialniami rodziców i gościnną, kątami w salonie, podłogami, całym domem! Za 70Ł tygodniowo, przy czym zabierają 2 pierwsze w ramach ,,kaucji", żeby byc pewnym ze nie odejdziemy bez 2 tygodniowego wyprzedzenia i oddaja pod koniec. Tego nie robimy!
Długi post mi wyszedł, więc chyba na razie starczy. Mam nadzieje, ze sie przydało. Nie idźmy na wielkie ustępstwa, to ma być wyjazd w którym zdobędziemy doświadczenie, poprawimy język i obejrzymy troche świata w zamian za opiekę za dziećmi. A nie praca 24/7 za stawkę małego chińczyka w fabryce.

sobota, 1 lutego 2014

Co za szaleństwo

Hejka :D
Żyje sobie tak powolutku, zrobiłam dzisiaj ciasto, nic sie nie dzieje, mało aplikacji wysyłam bo i nie ma komu, odświeżam co 30 minut i nic i nic i nic a nagle jednocześnie pojawiły się nie 1, nie 2  a 3 pozytywne odpowiedzi!
Rodzinka  nr 4.
Holandia, Mają jedno, 3 miesięczne dziecko. Zapytali się jak wyobrażam sobie tydzien z nimi i ile chce zarabiać. Opisałam w paru słowach ten tydzien i napisałam (bo to z Holandii rodzina) ze za 30 godzin strona pisze ze 320 miesiecznie Euro a oni chcą 36 godzin z noworodkiem to chcę w przeliczeniu ok. 380-400 Euro. Contact cancelled. Ale niekoniecznie dlatego. Ja mam jedno okrutne wymaganie - chce mieć możliwość zapraszania chłopaka. Od czasu do czasu. Na dzien albo dwa. Jakoś to ich niesamowicie przeraża. Ale cóż.
Rodzinka nr 5
To nie pierwszy kontakt z nimi. Irlandia, 2 dzieci, 4 latka i 9 miesiecy (ale teraz czy za pół roku?). Gdzieś na wschodzie Irlandii, 50 minut od Galway. Ostatni post był o kieszonkowym. Proponują 100 tygodniowo. Czyli całkiem dobrze, ale coś nie jestem przekonana, nie pozwalaja na prace part time.
Rodzinka nr 6
Tych lubimy :D Tez nie pierwsza odpowiedź (a druga).
Bogaci, dwóch synów - 11 i 3 latek. 40 minut od Bristol. Dla au pair dwa pokoje z łazienka + samochod do użytku. Nie wiem ile pocket money. Prawie żadnych prac domowych w stylu sprzątania. Są ok z pracą part time. Zaproponowała skype w przyszłości, napisałam o chłopaku i moje namiary na skype, jak im pasuje to niech zapraszają. 
Czyli całkiem miły dzień. Odpisała mi też babka z rodzinki nr 3 ale powiedziala tylko ze mozliwe ze dostanie prace blizej, ale wtedy czas startu mi nie pasuje wiec nie wiem na razie.
Pozdrawiam :)

Zastój i Pierwsze zdjęcie

Hej,
Coś jakiś zastój na profilu, więc opiszę Wam jedną rodzinkę o której zapomniałam wczoraj. Powinna być rodzinką nr 2 wg. chronologii ale zapomniałam więc będzie nr 3.

Rodzinka nr 3.
2 chłopców, półtora roku i 3,5. Mieszkają w Londynie południowo-wschodnim. Aż 100Ł kieszonkowego za 30 godzin pracy w tygodniu. Naprawdę dobrze się dogadywaliśmy, ale niestety okazało się, że miesiąc za późno bym mogła przyjechać. Pech.

Mało się pojawia nowych rodzinek na moim easyfind, dzisiaj napisałam do żydowskiej rodziny (a jestem ateistką) z 2 synów, od 2-3 dni nikt mi nie odpowiedział pozytywnie. No ale cóż, czasu mnóstwo, brniemy.
Oczywiście Wiem, że zaczynam za wcześnie, ale ostatnio czytałam bloga (nie chcę robić tu żadnej kryptoreklamy) o dziewczynie, która zaczęła szukać niby 3-4 miesiące przed wyjazdem, ale znalazła rodzinkę która potrzebowała szybko au pair i pojechała jednak szybciutko no i skończyło się rematchem i teraz jest w rodzince (tylko tydzien mogla szukac), która ją wykorzystuje jak sprzątaczkę. Więc cóż, lepiej za wczesnie niż za późno. Mogłabym tak samo zrobić z rodzinką nr 1, bo wydawali się wspaniali, ale jak teraz patrze na jej fb to wydają się dziwni w stylu matka wkleja zdjęcie, ze wichura i drzewo na drodze a ojciec odpowiada w komentarzach i tak jakoś... Nie mają zdjęć dzieci tylko te wypadki i wypadki.
Ja wiem też, że mi może być trochę ciężej znaleźć rodzinkę, bo jestem bardzo młoda (18 w listopadzie, ale zaznaczylam ze mam 19, bo w wakacje bede miala ciut blizej do 19 niz 18) i chce pracować trochę oraz chcę mieć możliwość odwiedzania mnie przez chłopaka. Nie jakoś że co tydzień na 5 dni, ale tak na jeden weekend w miesiącu by się przydało...
Jako, że jakiś pusty ten mój blog, łapcie focie, to ja z Leną, moją kuzynką. Aktualnie jest to moim zdjęciem profilowym, ale jakoś wygladam na nim jak muzułmanka. I w ogóle, jak to tak, bez makijażu!


Pozdrawiam :)