poniedziałek, 31 marca 2014

Typowy dzień?

Witam,
Zazwyczaj piszę Wam o rodzinkach z którymi mam bliższe kontakty i możecie ulec nieprawidłowemu wrażeniu, że takie są standardy. Żeby Wam zobrazować jaka jest prawda zrobię przegląd dzisiejszego dnia. Dostałam dziś 5 wiadomości (przez weekend nie dostałam ani 1, więc no, nie ma co się jarać że taki u mnie ruch.). I po kolei.

piątek, 28 marca 2014

Rodzinki rodzinki <- Co się stało z pierwszą 10.

Hej,
Ostatnio dużo rad piszę a mało o rodzinkach, co nie oznacza że one nie istnieją. Więc opiszę Wam kilka nowych, kto wie, może z którąś z nich mi się uda? A potem taka szybka aktualizacja.
Rodzinka nr. 11
Być może na dniach będę z nimi skypować
Irlandia, tuż pod Dublinem. Problemem jest wiek dzieci, starszy synek ma 2,5 roku a młodszy obecnie.. 5 miesięcy. A obiecałam sobie że żadnych poniżej 1 roku. Chcą od połowy maja do połowy grudnia czyli takie mocne pół roku, czyli dosyć fajnie. Akceptują gości, praca zaczyna się od 9/9.30 i mama wraca po południu, czasem wcześnie czasem później. Około 40 godzin tygodniowo za 125 euro czyli stawka fajna. Możliwość przedłużania weekendu od czasu do czasu jeśli bede chciała podróżować itp.

A teraz z innej beczki. Opisuje rodzinki a potem nie mówię co się z nimi działo, więc może podsumuję te 10 które opisałam (rozmawiałam z wielommmaaa innymi rodzinkami ale opisywałam tylko wybrane więc i tylko te podsumuję).
Rodzinka nr 1 West Sussex, 4 dzieci  w tym jedno z lekkimi problemami.
 Kontakt legł, skasowałam ich z fejsa, za dużo dzieci, za dużo obowiązków jak na 85Ł tygodniowo, do tego jacyś naprawdę dziwni się wydawali. 
Rodzinka nr 2 Samotna mama, 2 dziewczynki
Nie odpisali mi chyba w pewnym momencie ale też dużo obowiązków, od rana do powrotu mamy z jedną dziewczynką plus dużo z obiema.
Rodzinka nr 3 2 chłopców, Londyn
Wyjaśniłam już wtedy że czas nie współgrał.
Rodzinka nr 4 Holandia.
Wyjaśniałam już wtedy.
Rodzinka nr 5 Irlandia, 2 dzieci.
Nie wiem, nie pamiętam ich ;D
Rodzinka nr 6 2 synków, niedaleko Bath. Ta ,,bogata"
Chcą na rok, powiedzieli że jak jestem chętna to mogłabym do nich lecieć, ale jednak wolę na krótszy okres czasu i na taki teraz szukam. Potem chce żyć po prostu na własną rękę
Rodzinka nr 7 Holandia
Prawdopodobnie nie odpisali bo również ich nie pamiętam.
Rodzinka nr 8 Troje dzieci którymi miałabym się zajmować + wpadają też przyrodnie. Niedaleko Cambridge.
Rodzinka do mnie zadzwoniła i potem hostka napisała że mogę sobie bukować bilet. Uznałam to za szaleńśtwo i bardzo dziwną, napaloną rodzinę, która w lutym każe mi bukować bilet na czerwiec po 1 rozmowie telefonicznej, która trwała może 15 min. Podziękowałam.
Rodzinka nr 9 Anglia, Ci od ankiety kwalifikacyjnej
Bardzo byli zorganizowani, chyba im odpowiadałam ale w końcu ojciec się na mnie nie zgodził ze względu na to ze chciałabym żeby ktos mnie czasem odwiedził.
Rodzinka nr 10 Szkocja, 2 dzieci
Kontakt przenieśliśmy na maila i dałam im moje namiary na Skype. Brzmią bardzo fajnie więc może będzie miło (o ile odpiszą).

To tyle. Tyle czasu już minęło a ja ciągle bez rodzinki. Ale to nawet dobrze, bo dopiero rozpoczyna się sezon polowań ;D


czwartek, 27 marca 2014

Pierwsza wiadomość do rodzinki

Witam,
Zgodnie z obietnicą daną komentującemu Anonimowi kilka wskazówek jak napisać aplikację do rodzinki, czyli 1szą wysyłaną im wiadomość. Osobiście wysłałam 120 wiadomości, ale chyba tu liczą sie wszystkie wyslane odpowiedzi, nie tylko aplikacje (jeżeli jest inaczej proszę mnie uświadomić)
Po 1. Nie piszcie w stylu ,,zapraszam do mojego profilu, z poważaniem xxx" (będę cytaty pisać po polsku, bo wiele z Was szuka rodzinek niemieckich itp. więc zapewne angielskim nie każda z Was operuje w stopniu zaawansowanym). Rodzinki bardzo często mają 100, 200 czy nawet 300 (i więcej, jestem na etapie rozmów z rodzinką z 335 aplikacjami a pewnie wiele ma wiecej. Ktoś zna jakiś większy rekord? 500 np.?) zgłoszonych aplikacji i nie mają czasu by zwiedzać profil każdej z chętnych. Lepiej w wiadomości zrobić chociaż krótki wstęp o sobie, nawet jeżeli macie to samo w profilu. Czyli skąd jesteście, jakie macie doświadczenie z dziećmi, wasze hobby, czemu chcecie być au pair czy co tam uważacie za ważne.
2. Jeżeli rodzinka ma w profilu wiecej niż 2 zdawkowe zdania warto się do nich odnieść. Np. jak rodzina wspomina że mają fortepian a Wy umiecie na nim grać - warto napisać. Jak piszą wiek dzieci - odnieście się do doświadczenia z dziećmi w takim wieku. Warto też uzywac imion dzieci jeżeli je znacie.
3. Aplikacja nie powinna być bardzo długa, bo mogą nie mieć czasu by ją przeczytać. Więcej niż 2-3 zdania ale nie cały esej.
4. Jak np. rodzinka jest ze Francji ale piszecie razem do angielsku to napiszcie powitanie czy pożegnanie po francusku czy innym języku ojczystym rodzinki, to bardzo miły gest.
5. Miłe powitanie w stylu ,,widziałam Wasz profil i bardzo mi spodobał" jest naprawdę dużym +, ale nie można być zbyt nachalnym.
6. Puste aplikacje to niemal pewność że rodzinka sie wami nie zainteresuje, jezli ma dużo aplikacji.

Chyba starczy na dziś :D Pozdrawiam i mam nadzieje, że Wam coś pomogłam.

środa, 26 marca 2014

Au Pair Cz. II porad. Czego nie robić?

Witam Was ponownie dziewczęta (chłopcy? Bo i chłopaki mogą być au pair oczywiście).
W poprzednim poście opisałam takie podstawy podstaw co robić, więc w tym zrobię coś na odwrót - Czego nie robić. Pooglądałam też kilka profili au pairek by zobaczyć czy popełniają jakieś rażące błędy, tak z ciekawości. Rozpoczyna się wysyp rodzinek na wakacje chyba (wnioskuję po nagłym skoku aplikacji) więc warto się przyjrzeć swojemu profilowi, by jak najwięcej rodzinek go doceniło.
1. Smutne zdjęcie na profilowym? Nigdy! Na profilowym powinno się znaleźć Wasze wyraźne zdjęcie, najlepiej z dzieckiem, ale na pewno nie w stylu zdjęcia do paszportu, bez żadnego uśmiechu. Rodzinki często oceniają po zdjęciu czy wejść w profil danej au pair i po prostu takie coś nie zachęca w żaden sposób gdy wyglądacie jak zbity mopsik.
2. Nie ściemniajcie z poziomem języka. Nie dawajcie komuś innemu do napisania Waszych profili i nie udawajcie że znacie jakieś wykwintne słówka gdy Wasz poziom to A2. Przyłóżcie się do listu, ale pamiętajcie że ma on odzwierciedlać Was. Warto by ktoś sprawdził czy nie macie błędów, zbędnej lub brakującej końcówki ale jednak nie ma co świrować z nagłymi pięknymi słówkami bo od razu widać że prawie nie rozumiecie tego co piszecie.
3. Nie zostawiajcie pustego miejsca w drugim tekście ,,About me" bo to ten wyświetla się na miniaturce Waszego profilu podczas wyszukiwania. Nie pierwszy tekst ale własnie pierwszy akapit drugiego, więc no, nie warto go olewać.
4. Zdania typu ,,tak naprawdę nigdy nie dorosłam całkowicie" lub ,,wciąż jest we mnie duża część z dziecka" raczej nie spowodują ze rodzice zaczną Was uważać za wystarczająco odpowiedzialne by powierzyć wam ich dzieci.
5. Spotkałam się licznie z propozycjami by nazywać au pairki angielskimi odpowiednikami ich imienia. Ale nie musicie w większości tego robić, anglicy naprawdę poradzą sobie z takimi imionami jak ,,Ola" czy ,,Ania". Naprawdę. (Swoją drogą rozwaliła mnie propozycja pewnej Kasi która proponuje by nazywać ją Cassie, żeby było ładniej. Cassie to skrót od Cassandra u nich, więc nie wiem czy to dobra propozycja).

Ale najważniejsze - bądźcie miłe i na profilu i w listach, z nutką energii i kreatywności a z pewnością posypią sie pozytywy and aplikacje. I nie ma co się stresować bo najwięcej rodzinek szuka na miesiąc, czasem dwa do przodu, więc jak chcecie jechać w czerwcu czy w lipcu to możliwe że jeszcze wysyp się nie zaczął.

Czo te irlandzkie rodzinki?!

Hej Wam,
Dzisiejszy dzień, a raczej wieczór jest mocnoo zaskakujący. Najpierw lekkie wprowadzenie,
Profil ostatnio lekko zmieniłam, zastrzegłam że nie chcę być au pair dłużej niż 6 miesięcy, ale krajów tak ogółem to nie zmieniałam, z tym że zaznaczyłam że w sumie mogę jechać już w maju (po 15). Zmieniłam to parę dni temu. Zazwyczaj dostaję parę dni pod rząd po jednej aplikacji dziennie, często żadnej (mówię o aplikacjach rodzinek, a nie ich odpowiedziach), często kilka dni z rzędu żadnej. Dlatego jak wczoraj w nocy i dzisiaj rano dostałam aplikację to byłam szczęśliwym i spełnionym człowieczkiem. Do tego kilka odpowiedzi i jest git. Ale...
Czekając na odpowiedzi tych (a także wszystkich poprzednich bo nigdy nie wiadomo kiedy ich najdzie ochota na odpisanie) rodzinek regularnie odświeżałam APW. I nagle za jednym zamachem 2 aplikacje, w tej samej minucie, obie z Irlandii, obie puste aplikacje. No to odpisuję na 1szą (jak pusta aplikacja to zazwyczaj piszę 3-4 zdania. Odnoszę się do profilu, pytam o ich oczekiwania itp.), wracam do Wiadomości chcąc odpisać na 2gą a tam już czeka 3cia! W ciągu 5 minut. No to ja szok. Już myślałam że bug systemu ale ta 3cia z treścią (treść omówię prawdopodobnie jutro bo takiego tworu to żem nie widziała), więc sie oswajam z myślą że to był jakiś zbiorowy najazd. Podekscytowana zamieszczam post na wizażu, wracam do Wiadomości a tam kolejna nowa wiadomość, tym razem odpowiedź (po 5 dniach od mojej wiadomosci wiec nic świeżego) i z UK.
To miły dzień, ale dużo wiadomości od dziwnych rodzinek, czesto szukajacych kogoś na wcześniej oznacza niestety że jutro będę miała prawdopodobnie smutny dzień negatywów. Ale no...
Miłego dnia!

sobota, 22 marca 2014

Au Pair World - co jak i dlaczego CZ.1 Porad

Hej,
Wiele jest postów na różnych blogach operek o agencjach, jak dołączyć do agencji, jak wyjechać itd. Są też posty o APW, więc i ja taki zrobię, dorzucając kilka porad. Czyli ogółem będzie o tym jak zostać au pair korzystając ze strony http://www.aupair-world.net . Przede wszystkim to nie jest agencja, to jest taki portal gdzie możemy zobaczyć ogłoszenia rodzinek i au pairek, a dokładniej profile. Wypełnienie profilu nie jest jakoś bardzo trudne, ale warto się przyłożyć. Ogółem wszystko jest proste i klarowne, więc może lepiej skupię się na kilku poradach jak zwiększyć atrakcyjność profilu.
1. Jeżeli jesteście młode (Tak jak ja) warto zaokrąglić swój wiek do góry. Ja urodziny 19 mam w listopadzie, ale wpisałam taki wiek w profilu i naprawdę, przybyło mi dużo więcej rodzinek na easyfind (Czyli na stronie gdzie wyświetlają się wszystkie rodzinki pasujące do profilu), co oznacza, że także mnie widzi dużo więcej rodzinek.
2. Zdjęcia to duży plus, szczególnie z dziećmi, ja na profilu mam 6 zdjęć, jak komuś nie będzie się chciało oglądać to nie musi, ale duża zaleta jeżeli ktoś chce sobie popatrzeć. Sama również wolę rodzinki ze zdjęciami, to po prostu miłe.
3. W APW wybieracie wiek dzieci jakimi chcecie się zajmować, sama wolałabym nie zajmować się dziećmi poniżej 1 roku życia ale zaznaczyłam od 0, ponieważ naprawdę wiele rodzin zamieszcza ogłoszenia w stylu dzieci w wieku 0-4 lata, kiedy są ledwo przed urodzinami i zanim przyleci au pairka to młodsze będzie miało już sporo ponad roczek, albo piszą tak mimo że au pairka np. nie zajmuje się młodszym dzieckiem ponieważ jest full time u childminder albo w żłobku itd. więc warto wypróbować i zobaczyć jakie rodzinki mamy gdy troche obluzujemy nasze wymagania.


C.D. Nastąpiiiii.

piątek, 21 marca 2014

Dziwna rodzinka

Hej Wam ponownie,
Otrzymałam przed chwilą taką wiadomość że aż mnie zmiotła. Zacznijmy od tego, że ta rodzinka wczoraj do mnie zaaplikowała, są ze szwajcarii, profil mają po francusku, aplikację wysłali pustą, a że mój poziom francuskiego to jakieś A1 :D to odpowiedziałam w języku angielski, a rodzinka odpisala mi znowu po francusku! No kurde, ale do tego nagłówek brzmi ,,Bonjour Kamila Bonjour Noelia" czyli wysłali mi wiadomość przeklejoną którą wysłali juz do kogos innego, ale rozumiem, mają jakiś typowy tekst. Ale ten tekst po przeklejeniu do worda zajmuje... Pełne 3 strony. Po francusku. Nie no, super... Z pewnością wszystko zrozumiem :D

czwartek, 20 marca 2014

Nic siee nie dzieje

Hej Wam,
Moje nie pisanie nie wynikało z lenistwa, ale po prostu z braku ruchu na APW. Wynika on z tego, że rodzinka ,,bogata" z Anglii powiedziała, że jak zdecyduję się lecieć na 12 miesiecy to oni mnie chcą, rozmawiałam nawet z ich obecną au pair wiec wszystko świetnie, ale jednocześnie zmieniłam wyszukiwania na tylko rodzinki na krótszy okres, co powoduje znacznie mniejszy wybór. Ale dzisiaj odpowiedziała mi rodzinka ze Szkocji i w sumie to bardzo bym do nich chciała, mimo że dopiero jedna wiadomość mi wysłali.
Nazwijmy ją rodzinką nr... 10 (Chyba)
Mieszkają w Szkocji, 1,5 h od Glasgow i Edynburga, 2 dzieci, 3 latka i 1,5 roczny chłopczyk. Dziewczynka chodzi do żłobka, mają szczeniaczka, pokój z łazienką dla au pair. Szukają kogoś na 2-9 miesięcy, a mi takie 3-4 miesiące to pasowałyby wspaniale. Szczególnie, że mało jest rodzinek szkockich, a tam są darmowe studia a to wielka zaleta :D
Pisałam tez z jedną rodzinką na facebooku ale nie wiem czy coś z tego będzie. Ogółem to niewiele się dzieje. A matura się zbliża. Przedwczoraj wycinali mi znamię (w moim przypadku taki większy pieprzyk) na plecach i tak mnie ciągną szwy, że mój chłopak nabija się że jestem jak tyranozaur bo nie mogę prostować prawej ręki (wiec taką ugietą się posługuję). Poza tym to odrzucili mnie kilka dni temu z oddawania krwii, bo krwinki białe (eozynofile czy jakoś tak) miałam za wysokie, ugh!
Miłego dnia

wtorek, 4 marca 2014

Powracam i co odkrywam?

Hej,
Jak pewnie ktoś zauważył przez dłuższy czas nie pisałam. Ma to swoją przyczynę, byłam w Norwegii, odwiedzałam rodzinkę, dzięki temu przybyło trochę zdjęć z małymi kuzynami (mam 11 młodszych od siebie kuzynów, wiek od 1-16 lat :D) na mój profil na APW. Spotkałam się też z jedną au pairką w Stavanger, pozdrawiam Monikę i przepraszam, że nie uprzedziłam Cię, że moja rodzina jest duża i hałaśliwa :D
A co tam u rodzinek: Mam dzisiaj lub jutro rozmawiać z tą rodzinką z Anglii, tą ,,bogatą". Z całą rodzinką. Wciąż nie jestem pewna co do 12 miesięcznego pobytu jako Au Pair...
Dostałam jedną aplikację od rodzinki z Irlandii, ale jak zwykle pustą, odpisałam, ale oni mają 7 latka, 2 latka i w maju urodzi się im dziecko, a ja za noworodkami nie przepadam, poza tym wiadomo, wtedy matka w domu, nieregularne godziny pracy...
Czekam też z niecierpliwością na jakieś odpowiedzi od rodzinek bo ostatnio dużo wysłałam aplikacji, ale coś nie odpowiadają. Eh eh :)
Macie też zdjęcie małej księżniczki, przedstawiam Wam moją 2-letnią kuzynkę, Zosię na norweskim placu zabaw. Wiało tak, że iść nie mogła bo ją wiatr cofał. Doszła do skraju tej opony i piszczała, żeby ją znieść bo przecież 5 cm w dół to ogromna przepaść. A po schodach to chodzi. Cwana bestia ;D

PS. Jakby kogoś interesowało co odkryłam tooo powiadamiam, że mój blog osiągnął 1000 wyświetleń i jest mi niezmiernie miło, że aż tak wiele osób zechciało poczytać o moim poszukiwaniu rodzinki