Witam,
Zazwyczaj piszę Wam o rodzinkach z którymi mam bliższe kontakty i możecie ulec nieprawidłowemu wrażeniu, że takie są standardy. Żeby Wam zobrazować jaka jest prawda zrobię przegląd dzisiejszego dnia. Dostałam dziś 5 wiadomości (przez weekend nie dostałam ani 1, więc no, nie ma co się jarać że taki u mnie ruch.). I po kolei.
Wiadomość nr 1
Rodzinka ta wysłała mi pustą aplikację kilka dni temu, ja tak neutralnie odpowiedziałam, co chcą o mnie wiedzieć itp. Rodzinka mieszka w Irlandii, jakies 15 km od Cork ale okazało się że 0 dostępu do samochodu, nie mają też pociągów, niedaleko też autobusy. A autobusy to wiadomo - jeżdżą głównie w dni robocze, wieczorami też nie bardzo, drogie, powolne i zero wolności. Więc raczej dziękuję. 38 h w tygodniu.
Wiadomość nr 2 Aplikacja
Rodzinka aplikuje, krótka wiadomość, że szukają kogoś na 22 kwietnia. A ja dostępna od 15 maja. O czym mam napisane nawet z wykrzyknikiem na profilu. Są z Londynu, fajna okolica, super, ale mama chodzi w burce... Jakoś no, nie bardzo dla mnie. No i 22 kwietnia! Nie da sie no!
Wiadomosc nr 3
Odpowiedź rodzinki. Miła fajna więc może nawet damy numer tej rodzince. Rodzinka nr 12. Szaleć to szaleć. Mieszkają 40 min. od Londynu, 2 dzieci: 6 latek i 15 latka. Samotna mama. Zapytałam się o samochód, zobaczymy.
Wiadomość nr 4
Odpowiedź rodzinki która kiedyś do mnie aplikowała. 5 letni chłopczyk i 6 miesieczny, znowu takie małe. No buu!
Wiadomość nr 5 Aplikacja
Znowu nie pasująca, szukają kogoś ASAP. Do tego 3 dzieci, roczek, 4 latek, 6 latka.
I tak lecą dni. I tylko czyta się wiadomości, które nie pasują i czeka na tę właściwą.
Zachęcam Was do zostawiania komentarzy bo tak to sama nie wiem dla kogo ja to piszę :D
No to zostawiam komentarz ;)
OdpowiedzUsuńChyba mało czasu Ci zostało na znalezienie rodzinki bo 1,5 miesiąca. Co jak Ci się nie uda?