czwartek, 14 stycznia 2016

Wymiana studencka/studia za granica

Dzisiaj, tak z zaskoczenia - post z sensem! Czyli o wymianie studenckiej. Wiele kierunków na angielskich uniwersystetach oferuje możlwość studiowania za granicą - zazwyczaj na 2gim roku, w moim przypadku w 2gim semestrze 2go roku (czyli od około stycznia). Na moim uniwersytecie taką możliwość mają głownie osoby studiujące w School of Buisness, wliczając Tourism. I muszę sobie ja podjąć decyzję na które uniwerki chcę aplikować. Mogę na 3, opcji mam chyba ponad 20. Mam też możliwość uparcia się żeby iść na uniwersytet spoza listy, ale to kupa formalności. Uniwersytety Europejskie oznaczają także stypendium z Erasmusa. Wiele z tych uniwerków wymaga znajości w dobrym stopniu lokalnego języka, a jako, że ja poza angielskim i polskim władam tylko w małym stopniu francuskim, muszę wybrać angielsko-języczny program. I taką opcję mam w kilku miejscach na liście : Finlandia (1 uniwerek), Francja (1 z 5), Malta (1), Rumunii (1), Niemcy (2), Szwajcaria (1), USA (3), Kanada (3), Chiny (2), Japonia (1).
Odpadają w moim przypadku wszystkie uniwerki w Hiszpanii, Meksyku i większość francuskich. Na pewno nie wybiorę si,ę do Niemczech (niemiecki, bleh!), Szwajcarii (niemiecki, bleh!) i Rumunii (akurat ja nic do Bukaresztu nie mam, uniwersytet też dosyć dobry, ale ogółem to no, nie jest to obszar moich zainteresowań i chociaż Rumunia kładzie duży nacisk na język angielski to dogadać się z nimi... R. mnie odstraszył skutecznie). Nie zaaplikuję także na Maltę (oferują extra kasę, ale no, nie budzi to jakiegoś wzbudzenia zachwytu u pracodawców, że ktoś studiował na Malcie), do Chin (brak jakiegokolwiek wsparcia finansowego i problemy językowe) i niestety do USA (koszt wizy, brak wsparcia). W Finlandii jest zimno jak cholera i raczej nie doświadczyłabym szoku kulturowego, więc też nie bardzo.
 
Na pewno chcę aplikować do Rikkyo University w samym Tokio! Niestety ta opcja nie jest jeszcze potwierdzona, nie wiadomo czy i ile będzie miejsc i ogółem dużo niepewności. Ale jeżeli potwierdzą to na pewno zaaplikuję. Nie ma erasmusa, ale jest wsparcie finansowe do zakwaterowania, więc finansowo bym nie traciła. Wzięłabym też darmowe lekcje japońskiego, oferowane przez mój uni.
Czyli 1sze miejsce z głowy... I co z resztą? Wydaje mi się że zaaplikuję na francuski uni w Strasurgu, szkoda, że aż tak pod niemiecką granicą, ale to jedyny który naucza po angielsku z mojej listy.
Ogromnie bym chciała do Kanady, blisko do granicy z USA, łatwiejsze wizy, ogółem wszystko super, tyle, że bez wsparcia finansowego... Więc sporo mam jeszcze do myślenia. Ogółem mam miesiąc, żeby się zastanowić i napisać krótki personal statement. Potem w kwietniu bym się dowiedziała, czy jest gdzieś dla mnie miejsce i poznałabym kryteria dostania się (zazwyczaj średnia 2:1 itd.). Oficjalne zaakceptowanie w lipcu. Potem dużo spraw papierkowych, wizy, ubezpieczenie itd. i zazwyczaj w styczniu-lutym 2017 wylot. O ile ma się szczęscie załapać się na miejsce.
Największy problem na razie to znalezienie pokoju na 6 miesięcy pomiędzy sierpniem a styczniem w przyszłym roku. Oglądałam tylko jeden dom i standard okropny, gorszy niż mieszkałam w Slough, za więcej kasy niż płacę teraz za akademik o w miarę dobrym standardzie. Mój uni oferuje parę opcji w różnych akademikach, za takie pieniądze, że buty spadają haha czyli OD 115 funtów tygodniowo w górę. Ja płacę teraz jakieś 85 tygodniowo, jeżeli w końcu mi się zycie finansowo ułoży (taki jest plan, jak nie to wcale nie będę studiować w przyszłym roku) to będę mogła płacić maksymalnie 100. 60 funtów miesięcznie piechotą nie chodzi... No ale zobaczymy, coś się znajdzie.
Pozdrawiam :D

15 komentarzy:

  1. Hej, zaczelam powaznie myslec nad studiowaniem w Anglii i oprócz miliona pytan i watpliwoci, mam jedno, pewnie dosc blache pytanie, a mianowicie, kto ci pisal referencje? i czy na kazdym uni tego wymagaja? bo wiem ze tez nie jestes zaraz po szkole wiec moze nie kontaktowalas sie ze swoim bylym nauczycielem angielskiego. Ja planuje aplikowac dopiero w 2018 (po drodze inne plany plus matura do poprawki) ale juz teraz dreczy mnie ta kwestia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Referencje pisał mi nauczyciel ze szkoły angielskiego, do której chodziłam by dodatkowo poduczyc się do matury.
      To nie jest tak, że uni tego wymaga lub nie, UCAS tego wymaga, więc poytanie będzie o to w każdej aplikacji, jednak możesz się kontaktować prywatnie z uniwersytetem czy uznają twoją aplikację bez tego.

      Usuń
    2. Moje referencje pisał mój nauczyciel Angielskiego ze szkoły, u którego ledwo zdałam i dodatkowo mnie szczerze nienawidzi. Napisał tak pozytwyne kłamstwa, że nie liczyłabym na takie za sporą łapówkę ;)

      Usuń
  2. Powodzenia! Achh mi się marzy Kanada :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wymiana to znakomite rozwiązanie jeśli chcemy pod szlifować swój język. Przy okazji możemy trochę pozwiedzać, poznać nowych ludzi, nowe kultury. Chciałbym odwiedzić kiedyś miejsca w których byłaś. Życzę Ci powodzenia na studiach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa jak to jest z wymianami studenckimi jeśli studiuje się prawo. Jest taka możliwość w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka możliwość na kilku uniwersytetach np. Sheffield, Dundee chyba. Musisz sama patrzeć, zazwyczaj jednak nie jest to oferowane gdyż po prostu za granicą prawo jest inne niz w UK

      Usuń
  5. Również długi okres zmagałem się z myślami czy skorzystać z takiej wymiany studenckiej czy może zostać w kraju i tutaj rozpocząć studia. W końcu zostałem w Polsce i nie żałuję tej decyzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka wymiana to super sprawa, możemy zapoznać się z inną kulturą, żyć i przebywać w obcym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Justyna Abramska12 lutego 2019 20:24

    Również pamiętam jak doświadczyłam takiej wymiany studenckiej i mogłam zwiedzić Wielką Brytanię. Wtedy bardzo przydała mi się karta walutowa https://www.igoriacard.com/anonimowa-karta-dla-studentow/ wraz z określoną walutą w funtach. Prostota płacenia pozwalała mi skupiać się na tym co zwiedzić i zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również raz miałam okazję być na wymianie studenckiej i bardzo miło wspominam ten czas. Jeszcze fajniej, bo jak korzystałam z wymiany walut w https://cinkciarz.pl/wymiana-walut to mogłam to wykonać momentalnie poprzez ten sam kantor internetowy.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze mile widziane :)