Witam :)
Standardowo odpiszę na Wasze komentarze tutaj, żeby i reszcie rozjaśnić ewentualne wątpliwości.
Drogi Anonim (no no, czy ja aby nie prosiłam o podpisywanie się?) zadał mi kilka, mi się wydaje dosyć ważnych dla części z Was, pytań, więc postaram się jak najskładniej na nie odpowiedzieć.
1.Czy nagrałaś swoje Au Pair Video (czy jakoś tak)? Au Pair Video nagrywa się prawie tylko i wyłącznie gdy jedzie się do krajów przez agencję, zazwyczaj chodzi o AP USA. Swoją drogą dzięki za wskazówkę, dzisiaj albo na dniach napiszę post o au pair w USA, jako że to nią chciałam być na początku i wiele osób nie do końca wie o co chodzi chyba.
2.Kiedy dowiedziałaś się o Au Pair? Oj oj, nie wiem, jakieś 2-3 lata temu?
3.Co Cię do tego przekonało? Zainteresowałam się tematem i uznałam że wyjazd do USA to niesamowita szansa na rozwój, potem jednak ze względu na zamiary emigracji i chłopaka zdecydowałam się na Europę, najlepiej Anglię, dzięki czemu będę miała czas by poduczyć się języka, zaaklimatyzować się i znaleźć mieszkanie, pracę itp.
4.Czy pomimo długich(wnioskuję po przeczytaniu bloga) poszukiwaniach nie zniechęcasz się do bycia Au Pair? Tutaj tak naprawdę czas się nie liczy, to że ja w sumie szukam od gdzieś stycznia czy coś takiego nie ma znaczenia, po sezon na wyjazdy w maju/czerwcu dopiero się zaczyna. Poza tym jak już wspominałam, 2 rodzinki już mnie chciały, to ja jestem wybredna i wciąż czekam na tych idealnych, aktualnie najwięcej ofert jest na przyjazd po świętach wielkanocnych.
5.Czy masz jakieś doświadczenie w pracy z dziećmi? Tak, byłam opiekunką w przedszkolu oraz nianią przez miesiąc w Anglii dla mojej kuzynki. Poza tym mam łacznie 11 młodszych braci i sióstr ciotecznych, więc dzieci towarzyszą mi całe życie. Mam też 14 letniego brata.
A co do komentarza ,,N." :
Nie zgadzam się z tym, że nie polecasz zgłębiane tematu kilka lat przed!
Niektórym właśnie to pomaga, bo lubią marzyć i planować- właśnie to
daje im poczucie kontroli, panowania nad sytuacją :)
Uwielbiam planować i marzyć, ale spójrz na to tak: planowałam i marzyłam o wyjeździe do USA kilka lat temu, że tak powiem napaliłam się na ten projekt i teraz szkoda mi trochę że niestety ta opcja jest nie dla mnie. Ale i tak stopowałam się wtedy i starałam się jakoś odciąć na jakiś czas od tematu, bo teraz, gdybym całe te dajmy na to 2 lata spędziła na marzeniach, czytaniu blogów (przeczytałam kilka ale potem powiedziałam sobie dosyć), marzeniu o życiu nad oceanem i okazałoby się, że wyjazd nie dojdzie do skutku to byłaby depresja bo po prostu te 2 lata podporządkowałabym myśleniu o czymś co okazałoby się mierną mrzonką.
Pamiętajcie - Mówię o wszystkim z mojej perspektywy, jeżeli dla Was planowanie czegoś przez lata nawet jak to coś okazuje się nie wypalić jest lepsze niż trzymanie tego gdzieś z tyłu głowy w myślach to nie ma problemu. Róbcie to co jest dla Was lepsze :)
Pozdrawiam i czekam na dalsze komentarze, wskazówki, pytania i przemyślenia :-)
Ależ ja się podpisałam! Dziękuję za odpowiedź, powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńWiktoria